TEATR W GUŁAGU
TOMASZ KIZNY
„Wejście na widownię po trzecim dzwonku wzbronione. Cena biletu: jeden rubel” – można przeczytać na zachowanym afiszu łagrowego teatru. Był rok 1948, wystawiano operetkę Nikołaja Strielnikowa „Chłopka” w osiedlu Abieź położonym na kręgu polarnym w Republice Komi. W pierwszych rzędach na widowni zasiedli naczelnicy łagrów, pracownicy administracji, oficerowie straży obozowej. W dalszych – intendentura, szoferzy, kucharki, mieszkańcy osiedla. Po przedstawieniu, w garderobie, aktorzy zdejmowali operetkowe kostiumy książąt, dam, huzarów i przebierali się w kufajki i czapki uszanki. Konwój odprowadzał dyrygenta, muzyków i aktorów za druty obozu. Artyści wracali do swojej właściwej roli – więźniów łagru.
W obozach Gułagu rozsianych po całym Związku Radzieckim działały dziesiątki teatrów, w których aktorami byli więźniowie, często wybitni artyści. W samej tylko Republice Komi, która była łagrowym imperium, poza sceną w Abiezi istniały teatry obozowe w Workucie, Peczorze, Incie i Kniaź–Pogoście. W pełni profesjonalne teatry działały przy zarządach łagrów na Wyspach Sołowieckich, w Miedwieżjegorsku, Salechardzie, Magadanie, Workucie. W wielu obozach istniały zespoły amatorskie. Dla naczelników łagrów posiadanie teatru było sprawą ambicji i prestiżu. A poza tym dla naczalstwa, szczególnie na dalekiej Północy, teatr był jedyną – poza wódką – rozrywką w odciętym od normalnego życia świecie łagrów. Grigorij Litinski, moskiewski dziennikarz teatralny, który jako więzień pracował w administracji teatru w Workucie, wspominał, że łagrowi funkcjonariusze mieli zwyczaj „chodzenia do teatru co wieczór jak do restauracji. Posłuchają ulubionej arii i wracają do bufetu, gdzie gaszą pragnienie szampanem. Ważniejsi naczelnicy okupowali gabinet kierownika teatru. Tam im przynoszono alkohole i zakąski”1.
Teatr w Workucie nosił nazwę Muzyczno-Dramatyczny Teatr Workutstroju NKWD i podlegał Michaiłowi Malcewowi, naczelnikowi obozów workuckich. Początkowo dawał przedstawienia w domu kultury, ale wkrótce wzniesiono – rękami więźniów, którzy pracowali na trzy zmiany – okazały gmach teatralny. Dyrektorem artystycznym był aresztowany reżyser moskiewskiego Teatru Bolszoj Borys Mordwinow. W teatrze występowały skazane na łagier gwiazdy scen radzieckich, między innymi solista Teatru Maryjskiego w Leningradzie Teodor Rutkowski, popularny bas Borys Dejneka i ulubienica publiczności tamtych lat aktorka Walentyna Tokarska. W 1944 roku Malcew pisał w liście do przyjaciela: „Teatr się rozwija. W ostatnim czasie uzupełnili go nowi, cenni ludzie z etapów i to powiększyło jego możliwości”2. Repertuar teatru Malcewa był bardzo różnorodny, wystawiano sztuki Gogola, Tołstoja, Ostrowskiego, opery „Dama Pikowa”, „Borys Godunow”, „Traviata”, „Faust”. Ale największym wzięciem cieszyły się operetki: „Swobodny wiatr” Dunajewskiego, „Mam’zelle Nitouche” Hervé, „Fiołek Montmartre’u” Kálmána – wystawiano je po wielokroć. Rekordowo – ponad sto razy – workucki teatr zagrał „Księżniczkę czardasza” Kálmána w reżyserii Borysa Mordwinowa.
„Mecenasem” teatru był także pułkownik bezpieczeństwa państwowego Wasilij Barabanow, naczelnik Zarządu Północnego Obozów Budowy Kolei. Pod jego komendą kilkadziesiąt tysięcy więźniów budowało linię kolejową Czum – Salechard – Igarka, później nazwaną Martwą Drogą. Teatr Barabanowa był w pełni profesjonalny. Początkowo miał siedzibę w Abiezi, potem przeniósł się do specjalnie wybudowanego budynku teatru w Salechardzie. Oświetlenie, kostiumy i rekwizyty kupowano w Teatrze Bolszoj w Moskwie. Głównym reżyserem był skazany na dziesięć lat łagru Leonid Obolenski – aktor, reżyser filmowy, znajomy Sergiusza Eisensteina. Orkiestra symfoniczna składała się z ponad trzydziestu muzyków pod kierownictwem Nikołaja Czerniatynskiego, dyrygenta orkiestry opery w Odessie. Z orkiestrą współpracowały zespół operetki, balet, chór. Zinowij Binkin, przed aresztowaniem dyrygent Orkiestry Reprezentacyjnej Ministerstwa Obrony ZSRR, założył zespół jazzowy, który występował z grupą estradową. Był też niewielki zespół aktorów, którzy wystawiali spektakle dramatyczne.
Teatry oczywiście miały realizować zadania propagandowe: deklamowano „Słowo do towarzysza Stalina”, uroczyście obchodzono rocznice rewolucji październikowej, dzień konstytucji ZSRR, śpiewano „pieśni szczęśliwych narodów radzieckich”. Wystawiano spektakle uczące „rewolucyjnej czujności” i „płomiennej nienawiści do wrogów”. W jednym z nich bohaterka „znajduje w sobie siły i męstwo, aby rozpoznać wroga w swoim ukochanym” – jak napisał w „Sowieckiej Kołymie” w listopadzie 1938 roku recenzent Swiatuchin o przedstawieniu „Przedwczesna miłość” granym w Muzyczno-Dramatycznym Teatrze Dalstroju NKWD im. Maksyma Gorkiego w Magadanie. W repertuarze dramatycznym przeważały dzieła sławiące „zwycięstwa proletariatu” i demaskujące „światowy imperializm”, wystawiano Maksyma Gorkiego, ale także klasyków: Gogola, Gribojedowa, Ostrowskiego.
Teatry organizowały także tzw. koncerty dla więźniów. Na zaimprowizowanej scenie w obozowej jadalni występowała grupa estradowa. Na przemian śpiewano, tańczono, deklamowano wiersze rewolucyjne, popisywali się akrobaci i iluzjonista. Według oficjalnej wykładni „koncerty” miały podnosić efektywność pracy więźniów. Zgodnie z duchem socjalistycznego współzawodnictwa dla łagrowych teatrów ustalano normy spektakli, które należało wypełniać i przekraczać. Gazeta „Sowiecka Kołyma” z 2 września 1937 roku pisała: „19 lipca. W dzienniku spektakli dumnie widnieje liczba 53. Plan już przekroczony o sześć spektakli! 23 sierpnia. Magadan. Można podsumować wyniki wyjazdu naszej grupy teatralnej. W czasie trasy daliśmy 99 spektakli. Jeśli do tego dodać 80 spektakli i 65 koncertów, które druga grupa naszego teatru dała dla Południowego Zarządu Łagrów, otrzymamy liczbę imponującą”3. W tym samym czasie w obozach na Kołymie trwała wielka czystka, rozstrzelano ponad dwanaście tysięcy więźniów
Obsadę teatrów rekrutowano w „pieriesyłkach” – obozach tranzytowych, gdzie nowo przybyli więźniowie czekali na rozesłanie do łagrów. Tam z bezimiennej masy skazańców napływających z całego kraju wyławiano artystów. Najbardziej obiecujące były etapy z Moskwy i Petersburga – w nich trafiały się prawdziwe znakomitości. Naborem zajmował się pracownik łagrowego teatru, przeważnie także więzień, wyposażony w pełnomocnictwa „mecenasa” z NKWD. W teatrach grali też artyści, którzy po zwolnieniu z łagru nie mogli wrócić do swoich rodzinnych stron, bo mieli dodatkowo wyrok zsyłki albo zakaz osiedlania się w dużych miastach. Dla ludzi sztuki teatr obozowy był wybawieniem, bo praca na scenie to nie wyrąb lasu po pas w śniegu, nie kopalnia, nie rozładunek wagonów na mrozie, gdzie nieprzywykli do pracy w ciężkich warunkach ludzie o wrażliwej i kruchej psychice ginęli w pierwszej kolejności. Aleksiej Morow, kierownik artystyczny teatru pułkownika Barabanowa, mówił do aktorów: „Nasze wybawienie polega na tym, że możemy całkowicie poświęcić się pracy. Powinniśmy zapomnieć, że za sceną stoi człowiek z automatem. Tylko praca. Tylko sztuka. Rola, nuty, muzyka”4.
Artyści, którzy nie mieli szczęścia trafić do teatru, znikali w anonimowej rzeszy zeków harujących po dwanaście godzin dziennie na „robotach ogólnych”. Ich los mógł być różny. Malarz Piotr Bendel swoją karierę scenografa rozpoczął od narysowania w łagrze portretu strażnika, potem malował naczelników, aż przeniesiono go do teatru w Workucie, gdzie został głównym scenografem. Wybitny rosyjski malarz Wasilij Szuchajew, uczestnik wystaw w Nowym Jorku, Paryżu i Londynie, przez dwa lata pracował fizycznie w łagrze na Kołymie. Uratowała go żona Wiera, która zdołała załatwić przeniesienie skrajnie wycieńczonego Szuchajewa do Magadanu, gdzie przez osiem lat pracował jako scenograf w magadańskim Muzyczno-Dramatycznym Teatrze Dalstroju NKWD im. Maksyma Gorkiego.
Nie wszyscy przeżyli. Aktor i poeta Iwan Kyrła (Kiriłł Iwanow) zmarł w łagrze koło Swierdłowska, dramaturg Wiktor Sawin skończył życie w obozie przy stacji Kolei Transsyberyjskiej Itatka, tatarski dramaturg i poeta Fatchi Burnasz nie przeżył dziesięcioletniego wyroku obozu. Łeś Kurbas, wybitny ukraiński reżyser i reformator teatru, więzień obozu sołowieckiego, został rozstrzelany w 1937 roku. W okresie Wielkiego Terroru lat 1937-1938 zginęli: twórca nowatorskiego teatru Wsiewołod Meyerhold, dyrektor moskiewskiego Teatru Małego Siergiej Amagłobeli, reżyser teatralny Aleksander Achmeteli, teatrolog Adrian Piotrowski, twórca tatarskiego teatru dramatycznego Karim Tinczurin, dramaturdzy Siergiej Trietiakow, Fiodor Czesnokow i wielu innych5.
_____
1J.B. Galinska, „Tieatr za polarnym krugom”, w: „Rodniki Parmy”, Syktywkar 1990, str. 147.
Grigorij Markowicz Litinski (1910-1987), dziennikarz teatralny, w latach 1941-1946 więzień łagrów Workuty, po zwolnieniu z obozu kontynuował pracę w workuckim teatrze do 1955 roku, od 1956 roku mieszkał w Moskwie, publikował w czasopismach „Tieatr” i „Tieatralnaja Żyzń”.
2Tamże, str. 143.
3A.G. Kozłow, „Tieatr na Siewiernoj Ziemle: Oczerki po istorii Magadanskogo muzykalno-dramaticzeskogo tieatra im. M. Gorkogo (1933-1953)”, Magadan 1992.
4wywiad Tomasza Kizny z Łazarem Szeryszewskim.
5W. Kuzin, „Martirołog”, „Tieatralnaja Żyzń”, nr 13, 1989.